UKRYWAM się w moim kwiatuszku;
Jak na piersi go nosisz,
Nie przypuszczasz, a niesiesz też mnie —
Resztę wiedzą anioły. Więcej→
Tag: Emily Dickinson
Autorka amerykańska, 1830-1886.
Dowód
IŻ zawsze kochałam,
Przynoszę ci dowód:
Że zanim kochałam —
Kochałam, tylko nie dość. Więcej→
Masz li w serduszku źródełko
MASZ li w serduszku źródełko,
Gdzie kwiecie kwitnie nieśmiałe,
Wstydliwe ptaszęta się poją,
A cienie rozkołysane?
A nie wie nikt, więc płynie dalej —
Że jakieś źródełko tam jest;
A jednak twój łyk mały życia
Upijany tam w każdy dzień. Więcej→
Przeniesienie
GDYBY kwiatek jakiś arktyczny,
Z polarnego obrąbka
Równoleżnikom w dół powędrował;
Zadziwiony by przybył
Do kontynentów lata pory... Więcej→
Ujście
RZECE mojej ku tobie jest biec:
Morze modre, przyjmiesz ty mnie?
Baczy ma rzeka, co powiesz.
Och, wielkodusznym bądź, morze! Więcej→
Na próżno
ŻYĆ z tobą nie mogę.
Byłoby to życie,
A życie jest właśnie
Poza tym regałem,
Co zakrystian ma klucz
I układa — nasze
Życie — jego porcelanę,
Jakby filiżankę
Od małżonki opuszczoną,
Obtłuczoną lub dziwaczną;
Nowe Sevres cieszy,
Stare pękają. Więcej→
Wyrzeczenie
W
PEŁNI nadszedł jeden taki dzień
Całkowicie dla mnie jednej;
Myślałam, że to dla świętych takie dni,
Tam, gdzie mają objawienia.
Słoneczko, jak zazwyczaj, się rozparło,
Kwiecie kwitło, oswojone,
Jakby ni duszy przesilenie przeszło
Co rzecz czyni odnowioną. Więcej→
Chrzcielnica miłości
ODSTĄPIONO mnie, nie jestem ich;
Imię którym zrosili mą twarz
Z wodą, w kościele tej krainy,
Nie będzie używane.
Mogą odłożyć moje lalki,
Tasiemek motki, i dzieciństwo:
Skończyłam też wyszywać.
Przedtem ochrzczona bez wyboru;
Tym razem przytomna, dla zaszczytu
Najwyższego nazwania —
Mego herbu zawój się poddał,
Egzystencji łuk się dokonał
Diademem jednym małym. Więcej→
Zmartwychwstanie
ROZŁĄKA była długa, lecz czas
Na rozmowę nadszedł;
Przed Boga siedziskiem sędziowskim,
Drugi raz, tu ostatni
Widzą się duchowo kochania,
W spojrzeniach Niebo mają —
Nad niebiosa Niebo, przywilej
Oczy widzieć wzajem. Więcej→
Apokalipsa
ŻONĄ jestem; zakończyłam
Kondycję uprzednią;
Carycą — kobietą jestem,
Bo tak jest bezpieczniej. Więcej→
Żona
STAWIŁA mu czoła, podziała
Bawidełka jej żywota,
Aby honorowych podjąć się prac
Kobiety oraz małżonki. Więcej→
Apoteoza
ZBLIŻ się nieśpiesznie, Edenie!
Usta cię niezwyczajne;
Pij twe jaśminy niepewnie... Więcej→
Indeks, Natura
LINKI do wierszy w porządku pierwodruku, Nowe chodzą stopy po moim ogrodzie, Kwiecie maja, Dlaczego? Więcej→
Nowe chodzą stopy po moim ogrodzie
NOWE chodzą stopy po moim ogrodzie,
Myszkują w darni palce nowe;
Trubadur jakiś, pośród wiązów na kępie
Wyjawia, jaka tam samotność. Więcej→
Kwiecie maja
JAK punkcik; różowa,
Tycia, rozpachniona,
W kwietniu tajemnicza,
W maju promienista,
Hołubiona od mchów,
Wsławiona aż od wzgórz... Więcej→
Dlaczego?
TO pszczoły pomrukiwanie
Nadaje mi czarowanie.
Jak by ktoś pytał, dlaczego,
Umrzeć mi byłoby łatwiej
Niż opowiedzieć. Więcej→
A może by tobie kwiat kupić?
A
MOŻE by tobie kwiat kupić?
Tyle że ja nie sprzedaję.
To gdyby tak tobie pożyczyć,
Na czas aż żonkil ta panna
Czepek swój rozwiąże żółcony... Więcej→
Miodu znacznik firmowy
MIODU iodu znacznik firmowy
Nie kłopocze pana pszczoły... Więcej→
Piosnką posłużenie
JEDNI idą w szabas do kościoła,
A ja w domu przestrzegam,
Wraz z wróblowym mym chórzystą
Pod ogrodu zwieńczeniem. Więcej→
Pszczoła się mnie nie boi
P
SZCZOŁA się mnie nie boi,
Znam się z motylem;
Ludzie leśni, urodni
Goszczą dobrotliwie. Więcej→
Letnie zastępy
TĘCZA z kiermaszu właśnie!
Widok jak na światowy kaszmir
Postrzegam wyraźnie!
Albo to pawia trenu purpura
Na równinie, za piórem pióro
Sama się rozpruwa!
Marząc, wachlują się motyle,
Senne wody szum podejmują
W ton lata zeszłego.
Z jakiejś słonka fortecy starej
Jedna w drugą, pszczoły jak hrabie
Mruczą idąc ławą! Więcej→
Trawy
TRAWY zajęcia mają tyle —
Sfera prostej zieleni,
Jak wypielęgnować motyle,
A też pszczoły weselić;
Bujać dzień cały w ładne tony,
Które bryzy przysłały,
Hołubić w swym łonie słońca blask
I wszem a wobec kłaniać... Więcej→
Dróżka, co jej człek nie zrobił
DRÓŻKA co jej człek nie zrobił,
Oku dostępna,
Otwarta dla dyszla pszczoły
I dla motyla zaprzęgu. Więcej→
Letni kapuśniaczek
SPADŁA kropelka na jabłonkę,
Na dach kolejna jedna;
Z pół garści, cmoknęło okapy
I na stryszkach wesele.
Kilka wspomóc poszło strumyczek,
Co szedł morzu pomagać.
Ja wysnułam, gdyby to perły,
Naszyjnik byłby jaki! Więcej→
Chorał dnia
JEST coś takiego, w dobie letniej,
Powolne jak żarów jej gaśnięcie,
Co napawa mnie dostojeństwem.
Coś takiego, w letnim południu —
Lazurowa głębia, nastrój bez słów,
Transcendentalne uwznioślenie.
A gdy dokonuje się noc letnia
Jest coś jak jasność, która urzeka,
By ją zobaczyć, dłonie splatam;
Kryję zaraz zbyt dociekliwą twarz,
By gracja ta wiotka, a lśniąca tak
Gdzieś za daleko mi nie pierzchła. Więcej→
Zachodu słońca morze
ZEMIA, gdzie zachód słońca przybija,
Brzegi Żółtego Morza:
Gdzie się zrodziło, pokąd kołysze,
To tajemnica zachodnia! Więcej→
Pąsowa dzięcielina
JEST kwiatek, co go pszczoły wolą,
Motyle pożądają;
Jednać demokratkę pąsową
I kolibry sięgają;
A jaki by ją mijał owad,
Miodu waży się miara
W proporcji względem jego głodu
I jej przygotowania. Więcej→
Pan pszczoła
JAK sznur wagonów na szynach z pluszu,
Ospałego pana pszczołę słychać:
Szerzy się po kielichach niesnaska,
Budowlach tych aksamitnych,
Co dzierżą, póki w napaści słodkiej
Rycerskość ich nie ulegnie,
On zasię sunie w szranki, zwycięski,
By dalej ujarzmiać rozkwit. Więcej→
Przeczucie
PRZECZUCIE to na trawniku cień ten długi
Wskazanie, że zachodzą słońca... Więcej→
Jak dzieciaki gdy mówią gościom dobranoc
JAK dzieciaki gdy mówią gościom dobranoc
I odwracają się z ociąganiem,
Moje kwiaty unoszą ładne usteczka
I nocne koszulki zakładają. Więcej→
Aniołki, o wczesnym poranku
ANIOŁKI, o wczesnym poranku,
Da się widzieć między rosami;
Śmieje się, skłoni — zerwie, frunie:
Czyż ten pąk kwietny nie dla nich? Więcej→
Nieśmiała tak
NIEŚMIAŁA tak, gdy ją wyśledziłam,
Taka ładna, tak wstydliwa!
A tak ukryta w swoim listowiu,
Żeby nie odnalazł jej nikt... Więcej→
Dwa światy
NIE staje się inne, szerokie przestworze —
Pory roku pasują tak samo,
By się stać południami, poranki kwitną
I strąki spiekoty otwierają. Więcej→
Góra
GÓRSKI masyw siadł na równinie
Siedzisku jego wiecznym,
Obserwacje jego wszechstronne,
Wejrzenie jego wszędzie. Więcej→
Dzień
POWIEM ci, jak słońce wstało —
Wstążeczka po wstążeczce!
Ametystem opłynęły baszty,
Wieści, jak wiewiórki biegły!
Wzgórza czepce odwiązały,
Wróblowe wszczęły kweres.
A ja do siebie rzekłam cicho,
„To słońce było pewnie!” Więcej→
Motyla szatka
W STYLU a priori, motyla szatka,
W chryzoprazu wieszana komnatkach,
Dziś w wieczór przyobleczona. Więcej→
Wiatr
Z TYCH, co się szeroko rozlegają dźwięków,
Nie ma dla mnie zawołania
Jak ta stara rytmu miarka w drzew gałęziach,
Bez frazy akompaniament
Wiatr ją czyni jakby aktem dłoni jakiejś,
A palcami czesze niebo,
Potem się waha, z nut kiściami opada
Dozwolonych mi, a bogom.
Gdy w zespołach wojażują sobie wiatry,
I po drzwiach przy tym brzdąkają,
Aż się ptastwo chowa wyżej,
Co by trwać w orkiestrowanie... Więcej→
Śmierć i życie
WIDAĆ, że bez niespodzianki
Kwiatkowi co jest skłonny,
Mróz w zabawie ścina kielich
Krzepkością wypadkową. Więcej→
To było później
TO było później, gdy lato poszło,
Niż kiedy przyszedł sobie świerszcz;
Ale znać było, zegar ten miły
Mówił, nam czas do domu iść. Więcej→
Indiańskie lato
TO w takie dni ptaki wracają
Jeden czy dwa, bardzo niewiele,
By sobie wstecz pospozierać.
To w takie dni niebo przywdziewa
Kuglarstwo stareńkie czerwcowe —
Mylenie błękitno-złote. Więcej→
Jesień
PORANKI są korniejsze niż były,
Orzechy pobrązowiały;
Jeszcze krąglejsze są jagód lica,
Róża z miasta pojechała. Więcej→
Chmurność
C
MURY podłe, a niebo jest nisko;
Płatek śniegu podróżny
Poprzez stodołę bądź też ścierniskiem,
Debatuje, czy pójdzie. Więcej→
Choina
M
YŚLĘ, lubi stać choina
Na śniegowym brzegu;
Zadowala to jej rygor,
Niesie ulgę w lęku,
Gdy człek w dziczy musi wyżyć,
Sycić, na pustkowiu —
Jałowej szadzi to instynkt,
Potrzeby lapońskiej. Więcej→
Jest nachylenie światła
JEST nachylenie światła,
W popołudnia zimowe;
Przytłacza, jak powaga
Tumskich melodii.
Z Niebios przywodzi smutek;
Blizny nie odnajdziemy,
Różnica wewnątrz tylko,
Gdzie słów są sensy. Więcej→
Indeks, Życie
(1) SUKCES
Sukces ma smak najsłodszy
Tym, co go nie kosztują…
(2) NIEŚĆ NASZ WYMIAR NOCY
Nasz wymiar jutrzenki…
(3) ROUGE ET NOIR
Duszo, czy znów będziesz ciskać?
Przez samo takie ryzyko... Więcej→
Sukces
SUKCES ma smak najsłodszy
Tym, co go nie kosztują;
Nektar przychodzi pojąć
W potrzebie okrutnej.
Nikt w tej hurmie purpury,
Która flagę dziś wzięła,
Formuły dać nie umie
Tak jasnej, zwycięstwa... Więcej→
Nasz wymiar nocy
N
IEŚĆ nasz wymiar nocy,
Nasz wymiar jutrzenki;
Nasz udział w szczęściu objąć,
Miarę potępienia. Więcej→
Rouge et Noir
D
USZO, czy znów będziesz ciskać?
Przez samo takie ryzyko
Setki naprawdę straciły,
Lecz dziesiątki miały wszystko. Więcej→
Rouge Gagne
RADOŚĆ
Radość! Jaka to jest radość!
Jeśli przegram — pognębienie!
A jak to ja, biedna,
Na rzut postawiłam jeden;
Zyskałam! Tak! Tu chwiało się
Po stronie zwycięstwo!
Życie jest życiem, śmierć śmiercią!
Tchnienie, tchnieniem; szczęście — szczęściem!
A jeśli mi przegrać,
W najgorszym, słodko znać prawdę.
Porażka znaczy porażkę.
Gorzej już nie będzie! Więcej→
Koniec burzy wielkiej
KONIEC burzy piekielnej nareszcie!
Czterech się uporało do lądu,
Na marne razem poszło czterdziestu
W kipieli piaskowej.
Uderzaj w dzwon, na ratunek skąpy!
W dzwon bij, na pomoc duszom poczciwym —
Sąsiad i przyjaciel i pan młody,
W obrocie szczerkliny! Więcej→