WIEDZIEĆ jak ścierpiał, byłoby drogim;
Czy były tam ludzkie oczy,
Aby spojrzenie ruchliwe zawierzył,
Nim upatrywać Raju powzięło.
Wiedzieć, był cierpliwy, był spokojny,
Śmierć jaką myślał, czy niepodobną?
Dzień, dobry był do umierania?
Słońce, jemu czy przyświecało?
Namysł jego był na dom, czy Boga,
Dalecy — co rzeką
Na wieść, że dał ludzkiej kres naturze
Dnia takiego?
Jakie, czy miał życzenia?
Tchnienie, akcentowane
Byłoby czytelne;
I czy miał ufanie, nim
Tak mu źle iść w bezdeń wieczną?
Gdy mówił, które imię lepsze,
Które pierwsze;
Było jakieś wołanie
W najcięższym przysypianiu?
Bał się, czy ukojony?
Mógł wiedzieć, jak
Świadomą bywa świadomość,
Nim miłość przeszła z tą zbyt pomyślną
Się schodzi — a połączeniem Wieczność?
Pierwodruk, Czas a Wieczność utwór XIX, 19
Johnson 622 | Franklin 688
■→ORYGINAŁ, HIGGINSON I TODD STRONA 128;
■→WYDANIE TERESY PELKA PO ANGIELSKU.
Tłumaczenie: Teresa Pelka, 2017.
Tekstu można używać pod którąkolwiek z tutejszych licencji,
■→Creative Commons 4.0, BY-SA 3.0, Licencja 2.5.
Także na licencji Creative Commons:
■→Źródło do poezji Emily Dickinson, utwór po utworze.
■→Notki do poezji Emily Dickinson.
REKLAMA

Świat może i nigdy nie widział jej oryginalnego pisma, jeśli jej umiejętność została wzięta za nadnaturalną. Zapraszam do Wierszy Emilii Dickinson w przekładzie Teresy Pelka: zwrotka tematyczna, notki o inspiracji greką i łaciną, korelacie z Websterem 1828 oraz wątku arystotelesowskim, Rzecz perpetualna — ta nie zasadza się na czasie, ale na wieczności.
Wolny dostęp,
■PDF w Internet Archive
■E-pub
■Okładka twarda, 268 stron