Aster polny wałęsa się za słońcem

ASTER polny wałęsa się za słońcem,
A gdy skończony jest już spacer złoty,
Siada, nieśmiały, u słońca stóp.
Ono, zbudzone, kwiatuszek widzi tuż.
„Skąd się tu wziął maruder taki jak ty?”
„Drogi panie, miłość słodka mi!”

My kwiecie jesteśmy, ty rozświecanie!
Wybacz nam, jeśli wraz z dnia się skracaniem
Zakradniemy się Ciebie bliżej,
Rozkochani w dnia rozstaju zachodnim —
Ten spokój, feeria ametystowa,
Na nocne odprężenie widok!

Pierwodruk, Czas a Wieczność utwór XXXIV, 34
Johnson 106 | Franklin 161

■→ORYGINAŁ, HIGGINSON I TODD STRONA 146;

■→WYDANIE TERESY PELKA PO ANGIELSKU.

Tłumaczenie: Teresa Pelka, 2017.
Tekstu można używać pod którąkolwiek z tutejszych licencji,
■→Creative Commons 4.0, BY-SA 3.0, Licencja 2.5.
Także na licencji Creative Commons:
■→Źródło do poezji Emily Dickinson, utwór po utworze.
■→Notki do poezji Emily Dickinson.


REKLAMA

Świat może i nigdy nie widział jej oryginalnego pisma, jeśli jej umiejętność została wzięta za nadnaturalną. Zapraszam do Wierszy Emilii Dickinson w przekładzie Teresy Pelka: zwrotka tematyczna, notki o inspiracji greką i łaciną, korelacie z Websterem 1828 oraz wątku arystotelesowskim, Rzecz perpetualna — ta nie zasadza się na czasie, ale na wieczności.
Wolny dostęp,
■PDF w Internet Archive
■E-pub
■Okładka twarda, 268 stron