Choina

MYŚLĘ, lubi stać choina
Na śniegowym brzegu;
Zadowala to jej rygor,
Niesie ulgę w lęku,
Gdy człek w dziczy musi wyżyć,
Sycić, na pustkowiu —
Jałowej szadzi to instynkt,
Potrzeby lapońskiej.

Chłód żywiołem jest choiny;
Nadgryźć wiatr północny
To dla niej karma najsłodsza,
Norweskich olimp win.

Nic to jest kryształu klanom,
Ale dzieciarnia nad Donem
Swawoli pod jej zwieńczeniem;
Dnieprzańscy siłacze — gonią.

Pierwodruk, Natura XXX, 30
Johnson 525 | Franklin 400

■→ORYGINAŁ, HIGGINSON I TODD STRONA 104;

■→WYDANIE TERESY PELKA PO ANGIELSKU.

Tłumaczenie: Teresa Pelka, 2017.
Tekstu można używać pod którąkolwiek z tutejszych licencji,
■→Creative Commons 4.0, BY-SA 3.0, Licencja 2.5.
Także na licencji Creative Commons:
■→Źródło do poezji Emily Dickinson, utwór po utworze.
■→Notki do poezji Emily Dickinson.


REKLAMA

Świat może i nigdy nie widział jej oryginalnego pisma, jeśli jej umiejętność została wzięta za nadnaturalną. Zapraszam do Wierszy Emilii Dickinson w przekładzie Teresy Pelka: zwrotka tematyczna, notki o inspiracji greką i łaciną, korelacie z Websterem 1828 oraz wątku arystotelesowskim, Rzecz perpetualna — ta nie zasadza się na czasie, ale na wieczności.
Wolny dostęp,
■PDF w Internet Archive
■E-pub
■Okładka twarda, 268 stron