O spraw wiele martwiona

ILE razy potknęły się stopy zmęczone,
Tylko zespolone te usta mogą rzec;
Spróbuj! Czy umiesz ty skłonić straszną spoinę?
Spróbuj! Czy zaporę stalową uniesiesz?

Dotknij czoła chłodnego, często nagrzane,
Giętkość nadaj, jak zdołasz, zszarzałym włosom;
Te stwardniałe, jak z kamienia, udźwignij palce —
Naparstka nigdy już nie będą nosić.

Ospałe muchy brzęczą w oknie pokoju;
Przez szybę upstrzoną słońce świeci dzielne;
Z sufitu się huśtać sieć pajęcza nie boi —
W stokrotkach, gospodyni już obojętnej!

Pierwodruk, Czas a Wieczność XI, 11
Johnson 187 | Franklin 238

■→ORYGINAŁ, HIGGINSON I TODD STRONA 120;

■→WYDANIE TERESY PELKA PO ANGIELSKU.

Tłumaczenie: Teresa Pelka, 2017.
Tekstu można używać pod którąkolwiek z tutejszych licencji,
■→Creative Commons 4.0, BY-SA 3.0, Licencja 2.5.
Także na licencji Creative Commons:
■→Źródło do poezji Emily Dickinson, utwór po utworze.
■→Notki do poezji Emily Dickinson.


REKLAMA

Świat może i nigdy nie widział jej oryginalnego pisma, jeśli jej umiejętność została wzięta za nadnaturalną. Zapraszam do Wierszy Emilii Dickinson w przekładzie Teresy Pelka: zwrotka tematyczna, notki o inspiracji greką i łaciną, korelacie z Websterem 1828 oraz wątku arystotelesowskim, Rzecz perpetualna — ta nie zasadza się na czasie, ale na wieczności.
Wolny dostęp,
■PDF w Internet Archive
■E-pub
■Okładka twarda, 268 stron