Chorał dnia

JEST coś takiego, w dobie letniej,
Powolne jak żarów jej gaśnięcie,
Co napawa mnie dostojeństwem.

Coś takiego, w letnim południu —
Lazurowa głębia, nastrój bez słów,
Transcendentalne uwznioślenie.

A gdy dokonuje się noc letnia
Jest coś jak jasność, która urzeka,
By ją zobaczyć, dłonie splatam;

Kryję zaraz zbyt dociekliwą twarz,
By gracja ta wiotka, a lśniąca tak
Gdzieś za daleko mi nie pierzchła. Więcej→

Wiatr

Z TYCH, co się szeroko rozlegają dźwięków,
Nie ma dla mnie zawołania
Jak ta stara rytmu miarka w drzew gałęziach,
Bez frazy akompaniament
Wiatr ją czyni jakby aktem dłoni jakiejś,
A palcami czesze niebo,
Potem się waha, z nut kiściami opada
Dozwolonych mi, a bogom.

Gdy w zespołach wojażują sobie wiatry,
I po drzwiach przy tym brzdąkają,
Aż się ptastwo chowa wyżej,
Co by trwać w orkiestrowanie... Więcej→

Rouge Gagne

RADOŚĆ Radość! Jaka to jest radość!
Jeśli przegram — pognębienie!
A jak to ja, biedna,
Na rzut postawiłam jeden;
Zyskałam! Tak! Tu chwiało się
Po stronie zwycięstwo!

Życie jest życiem, śmierć śmiercią!
Tchnienie, tchnieniem; szczęście — szczęściem!
A jeśli mi przegrać,
W najgorszym, słodko znać prawdę.
Porażka znaczy porażkę.
Gorzej już nie będzie! Więcej→

W bibliotece

C ENNĄ a kruchą jest mi przyjemnością
Tekst napotkać sędziwy
W stulecia jego odzianiu typowym;
Przywilej to, jak myślę,
Uchwycić dłoń tę szacowną,
A ogrzewając w swoich,
Passus odbyć w przeszłość, lub dwa
Do czasów jego młodych.

Osąd jego przedni zbadać,
Zmiarkować umiejętność,
Co umysłów tyczy wzajem,
W pisarstwie wielu wieków... Więcej→